16-05-2014, 17:50:03
okoniowaty napisał(a):Z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50 to jakaś paranoja w mieście ok. Ale wszędzie? S i A też?Sugerujesz, że 200 na naszych wspaniałych, 2 pasmowych autostradach, albo 150 na wąskich krajówkach czy wojewódzkich (bo mowa o przekroczeniach o ponad 50 km/h) to bezpieczne prędkości? Co do autostrad, to nawet Niemcy nie są takimi optymistami, słynne no limit na autostradach dotyczy jedynie ich części, a chyba na większości (jak nie na wszystkich) 2 pasmowych są ograniczenia, przeważnie do 120. Nasze dopuszczalne na autostradzie 140 to najwyższy limit w Europie, dodając do tego zupełnie legalne +10 już mamy 150. To mało? Spróbuj kiedyś zahamować awaryjnie z 200 km/h i opisz jak było i ile to zajęło miejsca. Jak najbardziej ten przepis powinien dotyczyć również dróg poza obszarem zabudwanym. Powiedziałbym nawet, że zwłaszcza takich dróg, bo "zabudowanych lasów" u nas ne brakuje, a ludzi jeżdżących na jednopasmowych dróżkach pomiędzy drzewami w dużym ruchu z prędkościami niedopuszczalnymi nawet na autostradach powinno się jednak dla dobra ogółu eliminować. Zwłaszcza, że takich dróg mamy jednak większość. Nie jestem święty i sam przekraczam prędkość, ale są jakieś granice rozsądku. Te 50 km/h ponad limit to i tak dużo, bo w wielu krajach prawko traci się za +30. Albo np za wyprzedzanie na ciągłej.
okoniowaty napisał(a):Tak jak w innym temacie na S i A to nie prędkość jest najgorsza a np. brak sygnalizowania manewròw, brak oceny prędkości auta na pasie na ktòry chce wjechać.Tym bardziej było by lepiej, żeby taka łajza nie wyjechała przed nos zapierdalacza, który pomylił autostradę z torem wyścigowym.