08-07-2011, 22:04:59
Nigdy w życiu nie prowadziłem samochodu ciężarowego ale kiedyś sobie pomyślałem, że skoro ciężarowcy potrafią pomykać po kilka tysięcy km to może i ja potafię. w 2007 roku namówiłem moją małżowinkę na wakacyjny wyjazd do Chorwacji. To był nasz pierwszy raz trasa w całości wyszła ok. 2500 km. Było super, od tego momentu "zachorowaliśmy" na wakacje z "dojazdem własnym" Oczywiście gdzie mi tam do TIRa, ale kocham te połykane kilometry, to planowanie trasy, nawet korki potem jakoś lżej się wspomina
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=9DX21JnE2ZU[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=XOSeAadCxCQ[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=z9Rfr5A6XFU[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zzqmxyNuOoA[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=35NAexCPtVs[/youtube]
We wszystkie te miejsca dojechaliśmy autem. Najbardziej stresująca trasa wiodła przez Serbię i Macedonię, w drodze do Grecji. Wyprzedzanie prawą stroną albo na trzeciego to nic nadzwyczajnego... nawet na autostradzie.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=9DX21JnE2ZU[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=XOSeAadCxCQ[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=z9Rfr5A6XFU[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zzqmxyNuOoA[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=35NAexCPtVs[/youtube]
We wszystkie te miejsca dojechaliśmy autem. Najbardziej stresująca trasa wiodła przez Serbię i Macedonię, w drodze do Grecji. Wyprzedzanie prawą stroną albo na trzeciego to nic nadzwyczajnego... nawet na autostradzie.