Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Temat na topie - pijani za kierownicą ...
Tak łatwo pisać, ale w państwie policyjnym gdzie jesteśmy kontrolowani na każdym kroku już większość nie chciałaby mieszkać. Spowodować zmniejszenie liczby wypadków spowodowanych przez nawalonych kierowców można nie tylko przez podnoszenie kar w nieskończoność i kontrole na każdym kroku.

Swoją droga jestem ciekawy jak by na bezpieczeństwie się odbił taki system:
-sama jazda pod wpływem do jakiegoś pułapu byłaby karana, ale nie jakoś specjalnie dotkliwie. Za to każde inne wykroczenie jakby się okazało, że było popełnione pod wpływem to kara za nie x 100. Efekt - nie jestem pewny, czy nie zostały mi w organizmie jakieś pozostałości po wczorajszych kilku piwkach - jadę bardziej przepisowo niż na egzaminie. Ciekawe, czy taki kierowca nie byłby bezpieczniejszy od przeciętnego 100% trzeźwego. Oczywiście w przypadku młodego, gniewnego, wracającego prosto z remizy 150 km/h przez wioskę (bo łatwiej w tym stanie mu jechać niż iść) to by nic nie zmieniło.
[Obrazek: stetoskopylenkamaly2.jpg]
 
Odpowiedz
Tak łatwo pisać, ale w państwie policyjnym gdzie jesteśmy kontrolowani na każdym kroku już większość nie chciałaby mieszkać. Spowodować zmniejszenie liczby wypadków spowodowanych przez nawalonych kierowców można nie tylko przez podnoszenie kar w nieskończoność i kontrole na każdym kroku.

Swoją droga jestem ciekawy jak by na bezpieczeństwie się odbił taki system:
-sama jazda pod wpływem do jakiegoś pułapu byłaby karana, ale nie jakoś specjalnie dotkliwie. Za to każde inne wykroczenie jakby się okazało, że było popełnione pod wpływem to kara za nie x 100. Efekt - nie jestem pewny, czy nie zostały mi w organizmie jakieś pozostałości po wczorajszych kilku piwkach - jadę bardziej przepisowo niż na egzaminie. Ciekawe, czy taki kierowca nie byłby bezpieczniejszy od przeciętnego 100% trzeźwego. Oczywiście w przypadku młodego, gniewnego, wracającego prosto z remizy 150 km/h przez wioskę (bo łatwiej w tym stanie mu jechać niż iść) to by nic nie zmieniło.
[Obrazek: stetoskopylenkamaly2.jpg]
 
Odpowiedz
Problem w tym, że nie wyobrażam sobie w Polsce, pijanego kierowcy, jadącego poboczem 20km/h. Nigdy, przenigdy się czymś takim nie spotkałem. Moim zdaniem przede wszystkim edukacja. Ale z drugiej strony, przecież ilu normalnych, wykształconych ludzi wsiada do auta pod wpływem. Weekend majowy czy święta są tego najlepszy przykładem.

Jeżeli za przekroczenie prędkości o 50km/h policja ma mieć możliwość zabrania prawo jazdy z miejsca, to wydaje mi się, że pijani kierowcy powinni bardziej dotkliwie odczuć "swoje wykroczenie".
Twój podpis był niezgodny z regulaminem.
 
Odpowiedz
Problem w tym, że nie wyobrażam sobie w Polsce, pijanego kierowcy, jadącego poboczem 20km/h. Nigdy, przenigdy się czymś takim nie spotkałem. Moim zdaniem przede wszystkim edukacja. Ale z drugiej strony, przecież ilu normalnych, wykształconych ludzi wsiada do auta pod wpływem. Weekend majowy czy święta są tego najlepszy przykładem.

Jeżeli za przekroczenie prędkości o 50km/h policja ma mieć możliwość zabrania prawo jazdy z miejsca, to wydaje mi się, że pijani kierowcy powinni bardziej dotkliwie odczuć "swoje wykroczenie".
Twój podpis był niezgodny z regulaminem.
 
Odpowiedz
Problem w tym, że nie wyobrażam sobie w Polsce, pijanego kierowcy, jadącego poboczem 20km/h. Nigdy, przenigdy się czymś takim nie spotkałem. Moim zdaniem przede wszystkim edukacja. Ale z drugiej strony, przecież ilu normalnych, wykształconych ludzi wsiada do auta pod wpływem. Weekend majowy czy święta są tego najlepszy przykładem.

Jeżeli za przekroczenie prędkości o 50km/h policja ma mieć możliwość zabrania prawo jazdy z miejsca, to wydaje mi się, że pijani kierowcy powinni bardziej dotkliwie odczuć "swoje wykroczenie".
Twój podpis był niezgodny z regulaminem.
 
Odpowiedz
Z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50 to jakaś paranoja w mieście ok. Ale wszędzie? S i A też? Tak jak w innym temacie na S i A to nie prędkość jest najgorsza a np. brak sygnalizowania manewròw, brak oceny prędkości auta na pasie na ktòry chce wjechać.
 
Odpowiedz
Z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50 to jakaś paranoja w mieście ok. Ale wszędzie? S i A też? Tak jak w innym temacie na S i A to nie prędkość jest najgorsza a np. brak sygnalizowania manewròw, brak oceny prędkości auta na pasie na ktòry chce wjechać.
 
Odpowiedz
okoniowaty napisał(a):Z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50 to jakaś paranoja w mieście ok. Ale wszędzie? S i A też? Tak jak w innym temacie na S i A to nie prędkość jest najgorsza a np. brak sygnalizowania manewròw, brak oceny prędkości auta na pasie na ktòry chce wjechać.

Okoniowaty, spokojnie, chyba urzędasy jeszcze do końca nie zwariowały... to przekroczenie o 50 km/h ma dotyczyć tylko obszaru zabudowanego.
Punkty ? Jak pozyskam, to się pochwalę.
Moja kamera: mini 0806
 
Odpowiedz
okoniowaty napisał(a):Z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50 to jakaś paranoja w mieście ok. Ale wszędzie? S i A też? Tak jak w innym temacie na S i A to nie prędkość jest najgorsza a np. brak sygnalizowania manewròw, brak oceny prędkości auta na pasie na ktòry chce wjechać.

Okoniowaty, spokojnie, chyba urzędasy jeszcze do końca nie zwariowały... to przekroczenie o 50 km/h ma dotyczyć tylko obszaru zabudowanego.
Punkty ? Jak pozyskam, to się pochwalę.
Moja kamera: mini 0806
 
Odpowiedz
RB26 napisał(a):Problem w tym, że nie wyobrażam sobie w Polsce, pijanego kierowcy, jadącego poboczem 20km/h. Nigdy, przenigdy się czymś takim nie spotkałem. Moim zdaniem przede wszystkim edukacja. Ale z drugiej strony, przecież ilu normalnych, wykształconych ludzi wsiada do auta pod wpływem. Weekend majowy czy święta są tego najlepszy przykładem.

Jeżeli za przekroczenie prędkości o 50km/h policja ma mieć możliwość zabrania prawo jazdy z miejsca, to wydaje mi się, że pijani kierowcy powinni bardziej dotkliwie odczuć "swoje wykroczenie".

Ja jadąc autem teścia (miałem go od niego dostać) jechałem jakieś 30-40 km/h (ograniczenie do 40). Za mną korek ... i co ? I policja mnie zatrzymała do kontroli Smile Ujechałem całe 2 km Big Grin

Więc w Polsce nawalony jedzie "normalnie", żeby się nie rzucać w oczy. A to, że zwykły kierowca przy 70 km/h ominie jakieś wbiegające na drogę dziecko, tak po 2-3 piwkach zabraknie czasu na reakcje.
 
Odpowiedz
RB26 napisał(a):Problem w tym, że nie wyobrażam sobie w Polsce, pijanego kierowcy, jadącego poboczem 20km/h. Nigdy, przenigdy się czymś takim nie spotkałem. Moim zdaniem przede wszystkim edukacja. Ale z drugiej strony, przecież ilu normalnych, wykształconych ludzi wsiada do auta pod wpływem. Weekend majowy czy święta są tego najlepszy przykładem.

Jeżeli za przekroczenie prędkości o 50km/h policja ma mieć możliwość zabrania prawo jazdy z miejsca, to wydaje mi się, że pijani kierowcy powinni bardziej dotkliwie odczuć "swoje wykroczenie".

Ja jadąc autem teścia (miałem go od niego dostać) jechałem jakieś 30-40 km/h (ograniczenie do 40). Za mną korek ... i co ? I policja mnie zatrzymała do kontroli Smile Ujechałem całe 2 km Big Grin

Więc w Polsce nawalony jedzie "normalnie", żeby się nie rzucać w oczy. A to, że zwykły kierowca przy 70 km/h ominie jakieś wbiegające na drogę dziecko, tak po 2-3 piwkach zabraknie czasu na reakcje.
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości