(29-07-2019, 16:55:40)pizdys napisał(a): Udalo sie zobaczyc...
Moim zdaniem pieszego wina, nie dosc ze na czerwonym to jeszcze biegl (na pasach)... no i pol promila we krwi,
widzac takie wyroki, pomimo zielonego trzeba sie zatrzymywac lub jechac mniej niz 20km/h...
Tutaj kamera w samochodzie ewidnetnie sie przydala,
tylko psychicznie kierujacy moze przestac wierzyc w potrzbe posiadania kamery i w sprawiedliwosc po takim wyroku...
pytanie co by bylo gdyby nie mial w ogole kamery... pewnie by siedzial....
Nie zgodzę się z Tobą, ale każdy ma prawo wyciągać własne wnioski.
Pozwól, że skomentuję.
Na czerwonym - wina pieszego
biegł - wina pieszego
pół promila we krwi - nikogo wina, bo nie ma zakazu przemieszczania się po spożyciu alkoholu
ale
przekroczenie prędkości - wina kierowcy
na śliskiej nawierzchni - wina kierowcy, bo potęguje skutki przekroczenia prędkości
Nie trzeba się zatrzymywać lub jechać poniżej 20 km/h. Wystarczy przepisowa 50-ka.
Z jednej strony kamera przydała się, bo pokazała, że kierowca miał zielone, ale z drugiej strony wykazała przekroczenie prędkości, więc to był bat na kierowcę.
Jeśli kierowca na spokojnie przeanalizuje sytuację, to nie musi przestać wierzyć w potrzebę posiadania kamerki. Nie byłoby takiego zamieszania, gdyby dostosował prędkość.
Gdyby nie miał kamery, to może byłoby dla niego lepiej, bo są jeszcze świadkowie zdarzenia i wcale nie musiałoby mieć miejsce udowadniania, że było zielone, a sąd nie stwierdziłby, że doszło do przekroczenia prędkości.
Przekraczanie prędkości w różnych sytuacjach jest nagminne. Sam tak robię, ale jestem świadomy, że mogę zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Kto nie przekracza 50 km/h w mieście nigdy? Chyba nie ma takiego, ale jak coś się stanie, to niestety zaczynają działać przepisy.
W dalszym ciągu uważam, że oboje są winni i oboje powinni ponieść karę i niekoniecznie równo po połowie.