Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nie daj się oszukać gigantom ubezpieczeniowym
#1
http://www.tvs.pl/43182,firmy_ubezpiecze...zukac.html

Zapraszam do obejrzenia materiału którym udało mi się zainteresować TVS Smile jeśli macie podobny problem, czyli otrzymaliście wypłacone zaniżone odszkodowanie o tzw. "amortyzację częśli" lub "urealnienie części" chętnie podpowiem, jak odzyskać zaniżoną kwotę Smile
"Jeździj tak, jakby wszyscy cię chcieli zabić"

[trajano]

[Obrazek: zal.png]
 
Odpowiedz
#2
Ciekawy post zreszta sam mialem okazje sie ostatnio nadziac w tak zwana '' amortyzacje '' i dzieki Trajano jestem prawie u celu odzyskania pieniedzy za szkode Smile
Krytyka jest mało użyteczna i nieowocna i zarozumialcem jest ten, kto woli odgrywać rolę raczej złośliwego krytyka niż twórcy.

[Obrazek: us-fan.png]
[Obrazek: sony_vegas_pro_userbar_by_darkhaunter-d3k4jpu.png]
 
Odpowiedz
#3
-też miałem do czynienia z oszukańczymi praktykami firm ubezpieczeniowych, powiem tyle że nie jest łatwo wygrać z gigantami ale jak pokazuje przykład Trajana można i warto! Jak byśmy byli wszyscy tak konsekwentni w walce o swoje jak bohater reportażu to ubezpieczyciele zmienili by podejście od osób poszkodowanych!!!
pozdrawiam.

p.s - oddajcie moje browary! :trololo:
 
Odpowiedz
#4
Własnie udalo mi się przywrócić ilości piwek :nananana: , jako że bazę odzyskałem sprzed kilku rtygodni to pewnie ilości będą nieco mniejsze, ale zawsze to coś :ojej:
"Jeździj tak, jakby wszyscy cię chcieli zabić"

[trajano]

[Obrazek: zal.png]
 
Odpowiedz
#5
trajano napisał(a):Własnie udalo mi się przywrócić ilości piwek :nananana: , jako że bazę odzyskałem sprzed kilku rtygodni to pewnie ilości będą nieco mniejsze, ale zawsze to coś :ojej:

-widzę że się staracie :!!!: faktycznie ilość troszkę mniejsza to i tak się dzisiaj przyda bo pogoda kiepska do sklepu daleko i przecież to jeszcze weekend. Na zdrowie koledzy :okman:
 
Odpowiedz
#6
Z doświadczenia wiem że najlepiej jest konsultować takie wybory ze swoim zaprzyjaźnionym mechanikiem samochodowym w końcu oni codziennie się z nimi użerają Wink Dla mnie to zawsze było ważne bo dzięki temu w razie czego naprawa samochodu będzie trwała krócej niż dłużej Smile
 
Odpowiedz
#7
Podepnę się pod temat aby zadać kilka pytań.
Jako że jestem raczej młodym kierowcą (25lat) nie wszystko jeszcze wiem co dotyczy postępowań po stłuczce/wypadku.
Moi znajomi również są w wielu miejscach sporni a zdecydowana większość nie ma pojęcia jak to wygląda.
Dlatego miałbym kilka pytań które mnie trapią.

Załóżmy że doszło do kolizji z winy drugiego kierowcy.
1. A więc po kolizji z winy drugiego pojazdu - w przypadku gdy moje auto nie będzie w stanie samo odjechać mogę wezwać dowolną lawetę? Czasami firma policzy 100zł ale co zrobię jak krzykną 500zł? Czy ubezpieczyciel drugiej strony odda każdą kwotę jaka będzie na fakturze? Dane do faktury podać swoje? Muszę od razu zapłacić fakturę?
2. W jakim czasie od zgłoszenia zdarzenia pojawi się rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej drugiej strony?
Czy auto trzeba wziąć do np mechanika na podnośnik? Kto za to wszystko na miejscu zapłaci?
Jak rzeczoznawca jest w stanie odnotować straty/uszkodzenia bez dogłębnej analizy ? (rozebranie części, osłon itp itd) ?
3. Do jakiej wartości firma ubezpieczeniowa wyda pieniądze na naprawę?
Co jeżeli auto jest warte rynkowo np ok 50 000zł - a naprawa na oryginalnych częściach wyniosłaby ponad 50 000zł?
Co jeżeli wyniosłaby ok 40 000zł ?
4. Czy jest możliwość niedopłatnie dostać auto od wypożyczalni na okres czasu podczas którego moje auto jest uszkodzone?
Auto jest mi potrzebne codziennie, nie wyobrażam sobie jakbym miał nie mieć samochodu przez np 2 tygodnie, a nawet 2dni!
5. Gdy uszkodzenie jest drobne, można dostać pieniądze z ubezpieczalni i nie naprawiać go ?
6. Mam lekko uszkodzone drzwi od kierowcy (gdzieś pod marketem ktoś mi to zrobił) - czy gdy dojdzie do stłuczki i ucierpią po raz kolejny te drzwi, to czy ubezpieczyciel nie będzie próbował obniżyć naprawy jako że te drzwi przed kolizją już były uszkodzone?


Z góry dziękuję za odpowiedzi na trapiące mnie pytania Smile
 
Odpowiedz
#8
thefirm napisał(a):Załóżmy że doszło do kolizji z winy drugiego kierowcy.
1. A więc po kolizji z winy drugiego pojazdu - w przypadku gdy moje auto nie będzie w stanie samo odjechać mogę wezwać dowolną lawetę? Czasami firma policzy 100zł ale co zrobię jak krzykną 500zł? Czy ubezpieczyciel drugiej strony odda każdą kwotę jaka będzie na fakturze? Dane do faktury podać swoje? Muszę od razu zapłacić fakturę?

Po kolizji z czyjejś winy masz prawo do nieodpłatnego holowania swojego samochodu do warsztatu. Jeśli wydasz pieniądze własne to oczywiście na podstawie rachunku, ubezpieczalnia ma obowiązek ci takie koszty zwrócić. Są to pieniądze niezależne od kwoty, jaką otrzymasz za uszkodzony samochód. Z reguły podstawiają swoją lawetę (ubezpieczyciele) bo to jest dla nich bardziej opłacalne (mają umowy z pomocami drogowymi) ale np. w Warcie sprawca musi potwierdzić, że laweta jest konieczna, w przeciwnym razie musisz płacić ze swoich pieniędzy i rachunek wysłać ubezpieczycielowi. Koszt lawety w okolichach miejsca zamieszkania z reguły wynosi (przynajmniej w Sosnowcu) od 300-400 zł

thefirm napisał(a):2. W jakim czasie od zgłoszenia zdarzenia pojawi się rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej drugiej strony?
Czy auto trzeba wziąć do np mechanika na podnośnik? Kto za to wszystko na miejscu zapłaci?
Jak rzeczoznawca jest w stanie odnotować straty/uszkodzenia bez dogłębnej analizy ? (rozebranie części, osłon itp itd) ?

Jeśli możesz poruszać się samochodem, to możesz na oględziny pojechać pod siedzibę ubezpieczalni i to oczywiście jest najszybsze rozwiązanie, ale niektóre ubezpieczalnie oferują tylko i wyłącznie oględziny terenowego rzeczoznawcy, a to oznacza że musisz czekać, aż się on zgłosi. Okres oczekiwania jest zależny od ilości oględzin, które musi wykonać ten rzeczoznawca, ale na wypłatę odszkodowania ubezpieczyciel ma do 30 dni od dnia o którym dowiedziałeś się o uszkodzeniu, z reguły nie czeka się dłużej niż 7 dni. Rzeczoznawca najpierw oceni wszystko to, co może zobaczyć. Jeśli nie można samochodu dać na podnośnik, a auto jest uszkodzone głębiej, to rzeczoznawcę wzywa się po raz kolejny aby ocenił odsłonięte uszkodzenia. To wydłuża niestety czas naprawy, ale jest konieczne jeśli chcesz otrzymać całość pieniędzy za wszystkie uszkodzenia.

thefirm napisał(a):3. Do jakiej wartości firma ubezpieczeniowa wyda pieniądze na naprawę?
Co jeżeli auto jest warte rynkowo np ok 50 000zł - a naprawa na oryginalnych częściach wyniosłaby ponad 50 000zł?
Co jeżeli wyniosłaby ok 40 000zł ?

Jeśli likwidacja szkody wynika z ubezpieczenia OC sprawcy, to ubezpieczalnia ma obowiązek wypłaty do 100% wartości samochodu. Jeśli wartość auta to 50.000 zł a naprawa wyniesie np. 49.900 to tyle ci muszą wypłacić. Oczywiście ubezpieczalnie mają różne techniki oszukiwania przy wypłatach odszkodowania, jeśli to możliwe to starają się zrobić ci tzw. szkodę całkowitą, zwłaszcza przy starszych samochodach. Oznacza to, że jeśli naprawa wyniesie ponad 100% wartości samochodu, wycenia się wtedy twój wrak na takim specjalnym portalu dla ubezpieczeniowców. Jeśli tam ktoś będzie chętny na zakup wraku twojego samochodu za np. 15.000 to ubezpieczyciel wypłaci ci różnicę pomiędzy wartością twojego auta, a tą kwotą, natomiast możesz mu oczywiście zlecić pozbycie się także wraku, i wtedy wypłaci ci pełną wartość. Możesz sam sprzedać wrak i jeśli go sprzedałeś za mniej niż te 15.000 (np. za 10.000) to po przedstawieniu umowy sprzedaży ubezpieczyciel zwróci ci jeszcze te pozostałe 5.000 zł. Zawsze ubezpieczalnie liczą naprawę na tzw. zamiennikach, ale masz prawo do naprawy na oryginałach, niestety musisz tego dochodzić w sądzie lub skorzystać z Rzecznika Ubezpieczonych.

thefirm napisał(a):4. Czy jest możliwość niedopłatnie dostać auto od wypożyczalni na okres czasu podczas którego moje auto jest uszkodzone?
Auto jest mi potrzebne codziennie, nie wyobrażam sobie jakbym miał nie mieć samochodu przez np 2 tygodnie, a nawet 2dni!

Wielu ubezpieczycieli oferuje auta zastępcze na czas trwania naprawy, ale ten czas jest zakładany jakby z góry, np. jeśli obliczą, że czas naprawy nie powinien przekroczyć 7 dni to na tyle wypożyczą ci auto, ale nie uwzględniają czasu, w którym auto stoi oczekując na naprawę. Oczywiście jeśli to konieczne to musisz wtedy wypożyczyć auto na własny koszt, wtedy musisz dochodzić swoich roszczeń przez sąd. Ubezpieczalnie nie wypożyczą ci samochodu nieodpłatnie aby dochodzić swoich roszczeń od ubezpieczyciela. Najlepszym wyjście jest zgłoszenie się do ubezpieczalni i poproszenie o podstawienie samochodu zastępczego przez nich (wtedy nie płacisz) Ale są ubezpieczalnie, które nakazują ci najpierw wypożyczyć auto, zapłacić a potem na podstawie rachunku ci za nie zwracają. Pamiętaj także, że ubezpieczyciel ma obowiązek zwrócić kasę, za korzyści których nie osiągnąłeś w wyniku kolizji. Czyli jeśli przez kolizję nie miałeś samochodu, i z tego powodu straciłeś jakiś interes czy nie mogłeś zrobić innej rzeczy, to ubezpieczyciel musi ci wyrównać twoją stratę, niestety, sprawa taka może znaleźć rozwiązanie tylko w sądzie.

thefirm napisał(a):5. Gdy uszkodzenie jest drobne, można dostać pieniądze z ubezpieczalni i nie naprawiać go ?

Z ubezpieczalni możesz uzyskać rekompensatę za uszkodzone auto w dwojaki sposób. Albo podstawisz auto do wyznaczonego przez nich warsztatu (względnie weźmiesz faktury za części i naprawę ze swojego warsztatu) i wtedy zwracają ci wszystko co masz na fakturze, albo chcesz otrzymać pieniądze w gotówce, i wtedy robi się tzw. kosztorys (zawsze zaniżony) a tobie wypłacają tzw. kwotę bezsporną. Jako że ubezpieczyciele muszą oszukiwać aby zarobić, więc starają się ci wypłacić jak najmniej, a to wypłacając kwotę netto zamiast brutto (nie wolno im tego robić jeśli nie jesteś przedsiębiorcą), a to naliczając tzw. amortyzację części i zaniżając odszkodowanie nawet o 70% (nie wolno im tego robić http://rzu.gov.pl/orzecznictwo/art-363-n...cja__20969). Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić ci ODSZKODOWANIE, czyli równowartość poniesionej szkody w 100%, chyba że udowodni że twoje auto przed wypadkiem miało uszkodzenia niezwiązane z wypadkiem, mówimy tu oczywiście o uszkodzeniach na elementach, które uległy wypadkowi. Możesz nie naprawiać samochodu a pieniądze np. przeznaczyć na wakacje Smile ubezpieczalnia ma obowiązek wyrównania strat a nie pilnowania abyś naprawił samochód. W razie jakichś dodatkowych pytań wal Smile pomogę jeśli będę wiedział jak Smile

thefirm napisał(a):6. Mam lekko uszkodzone drzwi od kierowcy (gdzieś pod marketem ktoś mi to zrobił) - czy gdy dojdzie do stłuczki i ucierpią po raz kolejny te drzwi, to czy ubezpieczyciel nie będzie próbował obniżyć naprawy jako że te drzwi przed kolizją już były uszkodzone?

Jeśli po poprzedniej stłuczce drzwi zostały naprawione, i nie widać było żadnych uszkodzeń, to traktuje sieje jako część nową. Jedyną wartość na którą mają wtedy wpływ wcześniejsze naprawy, to wartość samochodu. Oczywiście jeśli wyliczysz za pomocą swojego rzeczoznawcy, o ile straciło na wartości twoje auto w wyniku zdarzenia, to ubezpieczyciel ma obowiązek także ci za to zapłacić. Np. jeśli po naprawie wartość twojego auta zmniejszyła się o 2.000 zł. to masz prawo do takiej rekompensaty.

thefirm napisał(a):Z góry dziękuję za odpowiedzi na trapiące mnie pytania Smile

Proszę bardzo, wkrótce wrzucę tu szerszy materiał na temat odzyskiwania naliczonej amortyzacji. Nigdy nie trać zbyt wiele czasu na rozmowę z ubezpieczycielem, po pierwszym (odmownym) piśmie na twoje żądanie wypłaty za oryginalne części, czy za naliczoną amortyzację od razu wal do sądu. Trwa to długo ale odzyskasz swoją kasę.
"Jeździj tak, jakby wszyscy cię chcieli zabić"

[trajano]

[Obrazek: zal.png]
 
Odpowiedz
#9
Dzięki wielkie trajano Smile
Swoją drogą często wspominasz o oszustwach firm ubezpieczeniowych - retorycznie wypada zapytać gdzie odpowiednie służby? No ale przykład idzie z góry prosto od Partii Oszustów.

Pozdrawiam, oby jak najmniej 'przygód' na drodze.
 
Odpowiedz
#10
Mimo odpowiedzi retorycznej odpowiem Ci, organami które powinny pilnować ubezpieczycieli są Komisja Nadzoru Finansowego oraz Rzecznik Ubezpieczonych. W obu przypadkach można się do nich zwrócić ze skargą oraz z prośbą o mediację, ale każdorazowo zostanie to zakończone ugodą. Ugoda to umowa która zamyka ci drogę do odszkodowania w sądzie, a jej wartość jest ustalona gdzieś po środku twojego roszczenia. O ile w przypadku spraw dotyczących zdrowia kwot nigdzie nie zapisano w żadnym cenniku, o tyle jeśli chcesz odzyskać amortyzację np. to dostaniesz tylko część swojego roszczenia. Pozostaje tylko droga sądowa, długotrwała ale skuteczna. Nigdy nie może być mowy o grupowym oszukiwaniu ubezpieczonych, gdyż każda sprawa trafia jednostkowo do sądu i jest tak traktowana. Nawet jeśli ich trafi kilkaset tysięcy, to ubezpieczyciel zawsze będzie twierdził, że było tylko trochę spraw jako jednostkowe przypadki. Nawet wielomilionowe kary nie odstraszają ubezpieczycieli od kombinacji, jak chociażby sprawa odliczania podatku VAT od odszkodowania i wypłacania go w kwocie netto, co skończyło się dla Warty i PZU wielomilionowymi karami a i tak do dziś próbują w ten sposób orżnąć przy wypłatach odszkodowań. Zresztą w zeszłym roku rzecznik bodajże Warty powiedział wprost przy okazji jakiegoś wywiadu, że jeśli ludzie chcą mieć wypłacane uczciwe odszkodowania to składki musiałyby wzrosnąć nawet o 50%.
"Jeździj tak, jakby wszyscy cię chcieli zabić"

[trajano]

[Obrazek: zal.png]
 
Odpowiedz
#11
trajano napisał(a):(...)
organami które powinny pilnować ubezpieczycieli są Komisja Nadzoru Finansowego oraz Rzecznik Ubezpieczonych. W obu przypadkach można się do nich zwrócić ze skargą oraz z prośbą o mediację
(...)

Uściślę że z prośbą o mediację zwaracamy się tylko do rzecznika.
Do KNF kierujemy skargę, która nie pomaga nam w naszej sprawie bezpośrednio. KNF analizuje sprawę i jeśli są podstawy nakłada karę na firmę ubezpieczeniową. Nie składamy skargi na zbyt niską wycenę, złe wyliczenie wartości pojazdu etc. To są sprawy, które można rozstrzygnąć w sądzie. Skarżymy się na oczywiste łamanie prawa: opóźnienie w wypłacie odszkodowania, brak informacji o przyczynie wypłaty mniejszego odszkodowania niż roszczenie lub nie poinformowanie o możliwości dochodzenia dalszych praw na drodze sądowej.
We wrześniu np PZU dostało 150 tys kary (mam w tym swoj udział Smile)

To czego nauczyłem się likwidując szkodę z OC w PZU to fakt że nie ma sensu dzwonić ani nawet pisać pism. W pewnym momencie wobec braku argumentów TU zaczyna odpisywać kompletnie nie na temat powtarzając jak mantrę słowa "ekonomicznie nieuzasadnione". Należy wystosować wezwanie do zapłaty pozostałej części odszkodowania i jeśli nie wpłyną pieniądze na konto (a nie wpłyną) to złożyć pozew o zapłatę do sądu. sprawa niestety w optymistycznym wariancie trwa ok roku ale za to odsetki są lepsze niż na jakiejkolwiek lokacie.

Początkowo TU oferowało mi na naprawę 1800zł. po kilku pismach było już 3300 ale to nadal mniej niż zapłaciłem za naprawę. Po rozprawie PZU przelało brakujący 1300 + odsetki + koszty zastępstwa + zwrot kosztów sądowych. A wszystko dlatego że miałem czelność naprawiać w zakładzie, który nie miał podpisanej z PZU umowy i jeszcze w dodatku zachciało mi się oryginalnego zderzaka do piętnastoletniego samochodu Smile.

Dzięki PZU poznałem także dobrze wybrane fragmenty kodeksu cywilnego oraz ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych Smile
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości